Absolwent Studium Edukacji Ekologicznej to - w naszych założeniach - Człowiek Przyszłości. Na tyle zintegrowany, by bez większego trudu dał sobie radę ze znalezieniem pracy, pracy na tyle dobrze płatnej, żeby nie musiał się martwić za co będzie żył, gdzie będzie mieszkał, i czy mu starczy do pierwszego. Uważamy, że ktoś, kto zrobił porządek z sobą samym, ma o wiele ciekawsze i prawdziwsze problemy. Bo dopiero po rozwiązaniu spraw osobistych zaczynają się to, co naprawdę ważne; dopiero wtedy jesteśmy użyteczni dla naszych bliźnich i dopiero wtedy doświadczamy radości bycia z nimi.
W Studium harmonijnie łączymy wiedzę konwencjonalną psychologiczną, medyczną, filozoficzną i przyrodniczą z wielką tradycją medycyny naturalnej i równie wielką tradycją nowoczesnych "nauk tajemnych": oczyszczonych od przesądów i niesprawdzonych pogłosek astrologii, numerologii, Księgi Przemian i Tarota.
Marzy nam się, by nasi absolwenci stworzyli nową wspólnotę, którą nazywamy "Rzemieślnikami Ducha". Wiedza, którą u nas się zdobywa nie jest związana z żadną religią czy wyznaniem wiary, służy bowiem każdemu kto opanuje siebie na tyle, by móc jej używać. Marzy nam się zdjęcie z radiestezji, astrologii czy bioenergoterapii zapaszku sensacji na pierwsze strony brukowych gazet. Chcemy, by były to normalne zawody. Żeby np. astrolog potrafił efektywnie współdziałać z lekarzem, psychologiem, pedagogiem; żeby radiesteta mógł znaleźć dobrą posadę np. w przedsiębiorstwie budowlanym; żeby wyszkolony u nas terapeuta znał i swoje możliwości i swoje ograniczenia, np. wiedział, kiedy trzeba klienta odesłać na leczenie szpitalne a kiedy wystarczy nałożenie rąk.
Wiemy, że na razie brzmi to jak bajka, ale... mawia się, że "kto nie wierzy w cuda, nie zasługuje na miano realisty". To wymaga tylko Wiary, że my właśnie - rzemieślnicy Ducha, lekarze i psycholodzy Przyszłości - możemy znaleźć sobie w życiu miejsce na miarę naszych aspiracji. To nie przyjdzie od razu. Trzeba pokonać sporo oporów, sporo niechęci i uprzedzeń. Ale jeśli zaczniemy, jeśli ci, którzy zdecydowali się na naukę u nas a potem poszli w Polskę jako nasi absolwenci, znajdą w sobie dość wiary, siły ducha i zwykłego uporu - pomogą w dokonywaniu przełomu świadomości, jaki niewątpliwie jest w naszym kraju potrzebny. I to oni będą kształtować standardy i wymagania dla następnych rzemieślników Ducha.
Czyż nie warto takiej przygody w życiu spróbować?...